28 kwietnia 2017

Unboxing #100: Owocowe opowieści, Park Niedźwiedzi

Czas odwiedzić park pełen niedźwiedzi i innych zwierzaków, zajadając przy tym soczyste owoce. Zapraszam zatem do unboxingu dwóch nowości od wydawnictwa Lacerta. Pierwszym jest "Park Niedźwiedzi", lekka gra familijna przeznaczona dla 2-4 osób. Przyjdzie nam tam spotkać różne gatunki tych, z pozoru łagodnych i przytulaśnych, futrzaków. Druga gra to "Owocowe opowieści", gdzie również dominuje fauna, jednak bardziej różnorodna. Do tego mamy stos owoców, a wszystko to znajduje się na kartach. Zajrzyjmy zatem do pudełek, zobaczmy jak prezentuje się ich zawartość oraz ile przyjdzie nam zapłacić za przyjemność zagrania w te tytuły.

Park Niedźwiedzi

Misie na lewo, misie na prawo. Temat misiowatych futrzaków jest w Polsce zawsze na czasie, choć w tej grze nie mamy politycznych nawiązań. "Park Niedźwiedzi" opowiada o budowaniu atrakcji turystycznej, gdzie wszelkie gatunki niedźwiedzi, a przynajmniej te najbardziej znane, znajdą swój dom. Rozgrywka ma oscylować w granicach 30-45 minut i jest skierowana do familii. Cena sugerowana gry to 100 zł, choć na sieci spokojnie znajdziemy ją dużo, dużo taniej. Ceny startują od około 74 zł i większość z nich oscyluje w granicy 80 zł, często poniżej tego pułapu. Jeśli zdecydujemy się na zakup to otrzymamy dość klasyczne jak na Lacertę, prostokątne pudełko, a w nim:
* dość zwięzłą instrukcję
* planszę organizacyjną
* 16 plansz terenów parku
* 28 żetonów pawilonów
* 52 żetony terenów zielonych
* 12 żetonów wybiegów
* 30 żetonów osiągnięć
* 16 żetonów pomników niedźwiedzi
* trzy elementy tworzące wypraskę


Ciekawym zabiegiem jest ostatnia z wymienionych pozycji. Otóż mamy tutaj trzy tekturowe prostokąty, które po wybiciu z podkładki montujemy w pudełku i w ten sposób otrzymujemy przestrzeń podzieloną na trzy sektory. Możemy dzięki temu podzielić komponenty wedle naszej woli, zupełnie zapominając o woreczkach strunowych. Z początku podszedłem do tego pomysłu wyjątkowo sceptycznie, ale po sprawdzeniu jak to działa w praktyce muszę powiedzieć, że wszystko spisuje się nad wyraz dobrze. Nic nie lata samowolnie, plansza i instrukcja niejako domykają całość, zatem sztuczka się udała. Co zaś się tyczy komponentów, to od strony jakości oraz grafiki stoją na bardzo wysokim poziomie, zatem nie ma na co narzekać na tym polu. Jeśli idzie o instrukcję to jest napisana bardzo prosto, do tego z masą przykładów w formie obrazków, a ilość zasad nie jest wcale jakaś olbrzymia.


Co cieszy:
* temat
* jakość komponentów i szata graficzna
* cena
* o dziwo dobrze pomyślana wypraska

Co budzi wątpliwość:
* na tym etapie nie ma się do czego przyczepić

Koszulki na karty:
Nie wymaga.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Bardzo niski, gdyż gra wygląda na prostą w nauce, a przy tym niekoniecznie taką łatwą w rozgrywce. Jeśli ktoś lubi strategiczne gry familijne, to niech śmiało sięga bez zastanowienia po ten tytuł. Raczej niczym nie ryzykuje.

Owocowe opowieści

Winogrona, ananasy, truskawki i... kokosy. No dobra to ostatnie to orzech, ale do drinków też pasuje, a zwierzęta za nim przepadają. "Owocowe opowieści" to, jak czytamy na pudełku, gra typu Fable, będąca zupełną nowością w świecie gier planszowych. czy to prawda? Cóż, patrząc po definicji zamieszczonej w instrukcji, kłóciłbym się i to mocno z tym twierdzeniem. Jest to jednak temat na zupełnie osobny artykuł, który może kiedyś poruszę. Wracając do "Owocowych opowieści", to prezentuję się ona naprawdę ciekawie. Ich cena sugerowana wynosi 120 zł, a na sieci znaleźć je można najczęściej w okolicy 90-95 zł (czasem troszkę taniej). Jeśli zdecydujemy się na zakup to w pudełku znajdziemy:
* 240 kart miejsc
* 60 kart owoców
* 10 kart podwójnych owoców
* 6 drewnianych pionków zwierząt
* 6 tekturowych żetonów przypisanych do pionków zwierząt
* 1 drewniany znacznik małpy
* 5 żetonów owoców
* 3 żetony jokerów
* 3 żetony podwójnej tury
* instrukcję
* kartę pomocy


Jeśli idzie o jakość komponentów to stoją na bardzo wysokim poziomie. Karty są duże, zrobione z grubej warstwy papieru i zawierają przyjemne dla oka grafiki. Jest tutaj naprawdę w czym przebierać, a rysunki nieraz posiadają humorystyczne akcenty. Interesująco prezentuję się też drewniane pionki, przyciągające uwagę zaraz po otworzeniu pudełka. Jeśli idzie o zasady to trochę ich tutaj mamy. Pomocna może być druga "instrukcja" zawierająca szczegółowe opisy poszczególnych kart. Nauka tego wszystkiego trochę zajmie, co może bezpośrednio przełożyć się na regrywalność jak zapewniają sami autorzy. Jak to wypadnie w praktyce? Zobaczymy.


Co cieszy:
* sporo kart
* ładne i unikalne w kształcie pionki
* dobrze opracowana instrukcja i dziennik pomocy
* solidne komponenty
* temat

Co budzi wątpliwość:
* zasad jest tutaj trochę, a trochę
* zapewnienia autorów o unikalności gry względem konkurencji (ma się wrażenie, ze są napisane mocno na wyrost)

Koszulki na karty:
Nie są koniecznie wymagane, gdyż karty są bardzo grube, jednak mają białe obwódki. Dlatego warto zabezpieczyć je przed zabrudzeniem i przypadkowym znakowaniem. Potrzebne są:
* 240 szt Kraken (70x110 mm)
* 70 szt Standard USA (57,5x89 mm)
Zdecydowanie lepiej zainwestować w zwykłe, gdyż w Premium ciężko wchodzą karty.

Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Umiarkowany. Całość prezentuje się naprawdę ciekawie, choć ilość zasad sprawi, że zdecydowanie przysiądziemy dłużej nad tym tytułem. Czy jednak będzie on tak niepowtarzalny z każdą kolejną rozgrywką? Na to pytanie w tym momencie nie umiem odpowiedzieć.