20 sierpnia 2016

Unboxing #73: Puerto Rico

W 2002 na rynku pojawiła się gra, która sporo namieszała w gatunku euro. Mowa o Puerto Rico, które do Polski zawitało dość późno bo dopiero w 2007 roku za sprawą wydawnictwa Lacerta. Dziś zaprezentuję jednak światło ujrzała zupełnie nowa wersja, zawierająca mini dodatki i całkowicie nową szatę graficzną. Ten unboxing pokaże wam jak gra zmieniła się na przestrzeni blisko półtorej dekady, zestawiając z sobą pierwsze wydanie niemieckie z obecnym wydaniem Lacerty. Śmiało można rzec, że Puerto Rico bardzo się rozwinęło przez ten czas, obierając bardzo dobry kurs.

Na polskim rynku nadal można spotkać sporadyczne oferty zakupu drugiego wydania gry, czyli pierwszego polskiego wydania. Jego cena oscyluje pomiędzy 85 a 125 zł. Jest jeszcze dostępne angielskie wydanie, które potrafi chodzić za aż 180 zł, zatem średnio się to opłaca. Nowa edycja jaką mam przyjemność tutaj zaprezentować ma cenę sugerowaną ustawioną na poziomie 160 zł. Przeszperawszy internet i oferty różnych sklepów jakie w nim urzędują, kosztorys wypada jednak o wiele korzystniej, choć oczywiście należy doliczyć do tego koszt wysyłki. Dolny pułap zaczyna się w okolicach 116-120 zł, jednak szybko pnie się ku górze i większość ofert oscyluje w okolicy 135 zł. Zatem warto poszperać dobrze po znanych nam sklepach, bo jest szansa na zaoszczędzenie kilkudziesięciu złoty.


Zmiany widać już na okładce opakowania, posiadające zupełnie nową grafikę, w mojej opinii bardziej przyciągającą uwagę, szczególnie osób nie znających gry. Z drugiej strony zatwardziali fani mogą nieco narzekać na utratę klimatu, gdyż z takimi głosami też się spotkałem, choć szczere przyznaję, że tego stanowiska nie pojmuję. Gdy otworzymy pudło naszym oczom ukarze się naprawdę sporo elementów, w tym dwa mini-dodatki (swoiste DLC), które wcale takie małe nie są jakby się mogło wydawać.


Pudełko zawiera:
GŁÓWNA GRA
* 5 plansz graczy
* planszę główną
* 1 kartę gubernatora
* 8 kart postaci
* 49 budynków
* 58 żetonów plantacji
* 1 statek kolonistów
* 5 statków towarowych
* 1 targowisko
* 100 drewnianych znaczników kolonistów (brązowe)
* 50 drewnianych znaczników towarów
* 50 żetonów punktów
* 54 żetony dublonów
DODATEK 1: Nowe budynki
* 2 duże beżowe budynki
* 2x 12 małych beżowych budynków
DODATEK 2: Szlachcic
* 2x 6 małych beżowych budynków
* 1 duży beżowy budynek
* 2 małe różowe budynki
* 20 drewnianych znaczników szlachciców (czerwone)


Pierwsze co przykuło uwagę to plansze. Ta przypisana do banku jest teraz dwustronna, zaś te dla graczy posiadają inne ustawienie dla żetonów budynków i surowców. Różnią się też znacznie od strony graficznej i są o wiele bardziej przejrzyste. Format pozostał bez zmian, tak samo grubość poszczególnych plansz. Instrukcja jest utrzymana w starym stylu, choć tutaj nie było sensu niczego zmieniać. Jedyne co dodano to opis zasad dodatków i funkcje przypisanych do nich budynków, co jest naprawdę pomocne. Całość jest też trochę lepiej zagospodarowana od strony wizualnej i w zasadzie na tym kończą się różnice w tym dziale.


Całą reszta to już zupełnie inna bajka. Kafelki i żetony posiadają naprawdę malownicze grafiki obiektów do których nawiązują. Zadbano też o lepszą przejrzystość opisów na nich, dzięki czemu nowi gracze szybciej zorientują się w zasadach. Znacznie też poprawiono od strony wizualnej żetony surowców. Są o wiele ładniejsze i milsze dla oka, nawet jeśli idzie o rewers, który bardziej nawiązuje do tematu gry. Jakościowo wszystko stoi na wysokim poziomie, tak jak było to poprzednio - gruba tektura i polakierowane obrazki. W przypadku drewnianych elementów nie widać różnić, bo mamy do czynienia z dokładnie tym samym materiałem.


Dodatki idzie szybko odróżnić od siebie po kolorze pól na znaczniki osadników/szlachciców. Podstawka ma jasno brązowe pola, pierwszy dodatek fioletowe a drugi czerwone. Dzięki temu gracze szybko posortują żetony i kafelki wedle potrzeb i będą grać z dodatkami lub bez nich. Nowi gracze zdecydowanie nie powinni sięgać po dodatki nim nie opanują dobrze podstawowego wariantu gry. Widać że DLC wprowadzają naprawdę sporo obiektów, a co za tym idzie nowych możliwości planowania i zdobywania punktów.


Wydawca dorzucił też sporo woreczków strunowych oraz zachował stary model wypraski. Dzięki temu nic nie lata w pudełku samopas co ułatwia przygotowanie oraz sprzątnięcie gry. Jeśli ktoś jest wielkim estetą może zastąpić wypraskę segregatorem na żetony, choć nie widzę takiej potrzeby. Dołączone woreczki strunowe spokojnie wystarcza aby posortować wszystko jak trzeba, zapewniając osobne z nich na każdy z dodatków. 


Co cieszy:
* zupełnie nowa, o wiele ładniejsza, szata graficzna
* czytelniejsze opisy na żetonach
* dwa, całkiem spore, DLC
* porządek w pudełku
* zachowana wysoka jakość wykonania elementów
* przystępnie napisana instrukcja

Co budzi wątpliwość:
* to nadal Puerto Rico, zatem dość wysoki próg wejścia


Domniemany poziom ryzyka przy zakupie "w ciemno":
Ciężko orzec. Ci co mają już grę, muszą się zastanowić czy warto kupować nową edycję dla DLC i odświeżonej szaty graficznej. Osoby, które nie grały w Puerto Rico, a lubią eurogry, powinny od razu sięgnąć po portfel i iść do sklepu aby nadrobić zaległość. Co do reszty to lepiej aby najpierw zagrali, nawet w starszą wersję, niż szli w ciemno na ten tytuł bo mogą się niechcący zrazić. Jest tutaj naprawdę sporo główkowania oraz kombinowania, a dodatki znacznie zwiększają poziom trudności. Zatem warto sprawdzić czy na pewno to jest gra dla nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz